Co tu więcej pisać? Wielu czytelników zauważa, że coraz mniej piszę na tego bloga. To prawda. Trudno coś pisać jak wszystko trwa. A trwać będzie do całkowitego przejścia do 5D. Przejścia i sama droga jest usłana trudnościami /jak w każdej grze/. Jedni przechodzą dalej, przechodząc lub omijając przeszkody, drudzy tracąc kolejne życia /jak w grze/ giną. Częściowa utrata życia to choroba, ból i cierpienie. A zbierane bonusy, to świadomość, wiedza i umiejętności zwalczania wewnętrznych przeszkód. Bo żadnych innych nie ma. Życie polega na znoszeniu własnych blokad, niemożności i rozwiązywaniu własnych problemów. Finałem jest własna świadomość, albo osiągnięta, albo utracona.
Co tu więcej pisać?
Staram się jasno przedstawiać moje wnioski. Brak spójności tematycznej bloga, wynika z samego rozwoju. Ponadto, często padają prośby o wyjaśnienie jakiegoś tematu, co niniejszym czynię. To wszystko ma nas nakierowywać na właściwą drogę miłości. Tak dokładnie to wygląda. Od tysięcy lat staramy się jako ludzkość wzbić do świadomości Uniwersum i wzbijamy się, jedni tak, drudzy inaczej.
Dla mnie jest oczywiste, że aby stać się świadomym trzeba porzucić wszystko i zacząć od nowa. Najpierw musimy dojść do wniosku, że anarchia /porzucenie systemu/ jest podstawą wolności, o czym staram się ciągle przypominać. Oczywiście chodzi o wewnętrzną wolność. Ta zaś szerząc się, pozwala nam wyjść z odosobnienia, oddzielenia, alienacji. Nie inaczej.
Faktem jest także, że tworzę nowego bloga, tym razem o zdrowiu i ziołach. Wiem, że decyzja ta jest słuszna i mam nadzieję, że tym razem nikt nie stanie na przeszkodzie w jej realizacji. Kiedyś już maiłem i zbudowałem bloga o zdrowiu – blog nazywał się „NA ZDROWIE”.
Niestety niezrozumienie i niezgoda podziałały blokująco, blog został wyłączony. Chociaż wówczas to był blog tylko z nazwy, bo pisany był w całości w HTML. Nie było jeszcze dostępnych narzędzi CMS i blogowych. Reakcja z jaką się spotkałem wówczas była zamknięta na rozwój i miłość. To nic. Trzeba próbować ponownie, bo gra jest warta świeczki.
Co tu więcej pisać – Podsumowanie:
Tłumaczę zatem dlaczego nie piszę często. Bo nie bardzo jest o czym. Wszystko trwa, bo czas tutaj jest liniowy i w ogóle jest dostrzegalny. Oczywiście poruszę nie raz ciekawe tematy, jak do mnie dotrą. Póki co warto korzystać z wszelkich opracować, aby otworzyć się na miłość. Dlaczego miłość? Bo ona prowadzi do szczęścia, prawdy i pokoju. Instrukcję dostaliśmy ponad 2000 lat temu i warto /trzeba/ ją zrozumieć, bo jest ponadczasowa. I leży w naszym życiowym interesie. Chyba, że ktoś woli po swojemu, narzekać, odrzucać, krytykować i umrzeć. Zbyt często ostatnio żegnamy takich uparciuchów.
PS. Pozdrawiam wszystkich świadomych anarchistów i życzę miłości i szczęścia. – August Witti
______
#Milosc