Dokładnie przed momentem uświadomiłem sobie, dlaczego koty są mistrzami ZEN? I nie jest to związane bezpośrednio z nadprzyrodzonymi zdolnościami do umiejętności leczenia /felinoterapii/, przekraczania wymiarów, czy hipnotycznego wzroku. Bynajmniej. Samo ich jestestwo jest ZEN, a my ludzie możemy z tego korzystać. Zatem …
dlaczego koty są mistrzami ZEN?
Od niepamiętnych czasów kot towarzyszy człowiekowi. Nie jako udomowione, karne zwierzątko, mające jakąś konkretną rolę. Ale jako partner, przyjaciel i właśnie mistrz ZEN. Na czym to partnerstwo polega?
Kot z natury nie jest karny, robi wszystko po swojemu i według własnego widzi mi się. Zatem bliżej mu do partnera, niż do istoty od nas zależnej. Kot chadza własnymi ścieżkami. Znika. Pojawia się. I mruczy.
Mruczenie kota do złudzenia przypomina ho’oponopono oraz mantrę Om i ma wielką wyciszającą moc. Kto nie odczuł kociego mruczenia na własnej skórze? Bywa, że kot potrafi nas uśpić w przeciągu sekundy tym swoim mruczeniem, bywa że budzi nas nagle … ale to już inna kwestia.
Kot mistrzem ZEN
Kot jest nieustannie skupiony na obecności, tu i teraz. Potrafi kontemplować krajobraz godzinami. Nie ma w nim złości, agresji, jest ciekawość świata i sprawność mistrzów sztuk walki. Umiesz wskoczyć z miejsca na dach domu – nie? A kot umie. Wszak codziennie wskakuje na stół, półki, szafę. Jednocześnie cały czas zachowuje spokój i niezmąconą asertywność do świata. Spróbuj coś kotu narzucić.
Ale najważniejsza i najistotniejsza jest obecność kota w domu. Gdy wskoczy ci na kolana, gdy lekko przyśnie i mruczy, a ty go głaszczesz niejako z definicji, to wówczas nie ma między wami miejsca na żadne inne uczucia tylko miłość. Im mniejszy kot, tym większa miłość, ale i radość, spokój. To jest to mistrzostwo ZEN. Ten brak emocji, ten spokój i wysokie uczucia, to nas wzmacnia, przywraca do obecności, wycisza.
Kot w tym wszystkim nie przypisuje sobie żadnych zasług. On to robi bo lubi, a my ludzie z tego korzystamy.
Na tym właśnie polega fenomen mistrza ZEN. Wszyscy się przy nim dobrze czują, wzrasta miłość i poczucie spokoju. Prawdziwy zen jest praktyką, której celem jest powrót do rzeczywistej jaźni tu-i-teraz, do swojej prawdziwej natury. I tym właśnie zajmują się koty.
Kilku takich dorastających mistrzów, znajdziecie na stronie www.bellabitis.pl.
Każdy z maluchów może być twoim osobistym mistrzem ZEN.
PS. Kot nadaje domowi duszę.