Jeszcze raz o depresji, tym razem w aspekcie „totalnej biologii”.
Jeszcze raz o depresji
Depresja to jedna z najpotężniejszych „chorób śmiertelnych” jakie znam. I niestety wszechobecna w dzisiejszym świecie. To najbardziej kosztowna z chorób cywilizacyjnych. Oczywiście koszty ponosi depresant i całe jego otoczenie. A tak naprawdę depresja jako jednostka chorobowa /choroba/ nie istnieje. Nie ma czegoś takiego. Depresja to silny spadek poczucia własnej wartości + poczucie winy. To główna przyczyna i zasadniczo wystarczy ją rozpoznać i przepracować.
Pisałem już kilkakrotnie o oleju CBD, który łagodzi i „leczy” depresję. Można też korzystać z marihuany, bo to zioło daje naprawdę dobre rezultaty i pozbywa nas depresji natychmiastowo, acz nie trwale. Skorzystać ze świętych roślin /grzybów/, które depresję załatwiają na cacy i raz na zawsze. Można też podejść do tematu rozumowo. Depresja jak każda choroba w swoim podłożu ma nieprzepracowany konflikt. W tym wypadku to konflikt terytorialny. Ogólnie to konflikt utraty terytorium, znakowania terytorium lub spór o terytorium lub w jego obrębie.
Obniżone poczucie własnej wartości, porównywanie się z innymi przejawia się następującymi pytaniami. „Czy spełniam w życiu oczekiwania np. swoich rodziców, małżonka, dzieci, itd?”. „Jestem dostatecznie dobry w zajmowanym statusie rodzinnym?”. „Czy zrobiłem wystarczająco dużo w stosunku do /osoba z rodziny/?”. Generalnie depresja to atak na samego siebie. Poczucie winy jest głównym programem, na którym opiera się depresja. „Mea culpa” – „moja wina”. Głębokie przekonanie, iż tak jest w istocie to wyzwolenie programu depresji.
Jeszcze raz o depresji – Podsumowanie:
Depresja to najczęściej koło ratunkowe organizmu. Wbrew temu co mówią i na co ona wygląda, to ratunek dla nas samych. Jednakże jej kontynuacja i permanentność już nie. Terytorium, o którym mowa to: dom, rodzina, praca, szkoła, znajomi, środowisko, wszystko co można nazwać swoje, moje, nasze. Człowiek z reguły zostaje zmuszony do działania wbrew naturalnym odruchom np. uległość, obwinienie, ustąpienie, poddanie.
Pozbywa się naturalnych odruchów. W tym miejscu rodzi się konflikt i pojawia depresja. Tylko zrozumienie, rozpoznanie konfliktu i jego mentalne przepracowanie może dopomóc choremu, albo jak mówi pewna lekarka mojemu znajomemu – elektrowstrząsy, tylko one panu pomogą.
PS. Nie daję gotowych rozwiązań – zmuszam do myślenia.
________
#Depresja