Tankowanie co cztery lata. Polak, Miłosz Kostrzewski stworzył koncepcję auta, które ładuje się co 4.5 roku. W zasadzie to nawet nie ładuje, tylko wymienia baterie. Bez względu na to jak obciążony jest samochód i z jaką prędkością się porusza, energii wystarcza na 4.5 roku. Aż do śmierci baterii. Wówczas baterie należy wymienić, co jest bardzo proste, naładować je i jeździć jak dotychczas.
Tankowanie co cztery lata
Auto Pana Miłosza jest autem elektrycznym. Napędzanym przez silnik elektryczny oraz baterie umieszczoną w podłodze auta. Podczas jazdy samochodem ładowana zostaje dodatkowa /zapasowa/ bateria. Każde ruszenie samochodem powoduje doładowanie baterii zapasowej.
Gdy kończy się energia w pierwszej baterii, komputer przekazuje prąd z drugiej już doładowanej. Pusta bateria zaczyna być ponownie ładowana. Infradźwięki, które zawsze towarzyszą samochodom elektrycznym i są bardzo szkodliwe dla zdrowia, w aucie Pana Miłosza zostały wyeliminowane całkowicie.
Tankowanie co cztery lata – Podsumowanie:
Obecnie Pan Miłosz poszukuje inwestora, aby stworzyć prototyp seryjnego auta. Ten wynalazek można stosować również w autobusach, dowolnych autach i pojazdach. Nie trzeba dowodzić i uzasadniać ekologiczności i energooszczędności. To jest prawdziwy HIT. Pytanie, czy jest on na rękę np. polskiemu rządowi, bo koncernom na pewno nie.
Ciekaw również jestem czy powtórzy się historia polskiego grafenu, który będzie produkowany w Chinach. Ostatnimi czasy wszystko idzie do żyda. Polskie władze i decydenci są zainteresowani tylko łapówą, a nie społecznym i państwowym interesem. Podobnie ma się sprawa z łupkami gazonośnymi, z wodociągami. I wieloma innymi sprawami, które dziwnym trafem wymykają nam się z rąk.
PS. Czy już wiecie, czy nie wiecie, łapówkarstwo jest na świecie.
______________
#AutoElektryczne