Wolność to móc nie kłamać. Często zastanawiam się dlaczego tak wielu ludzi, nie bacząc na fakt, że dotyczy to ich samych, oszukuje siebie? To całkiem fascynujące zagadnienie, zwłaszcza, że autodestrukcyjne i działające ewidentnie na własną szkodę i wobec siebie. Chcąc zachować zdrowie i posiąść szczęście i dostatek, winniśmy być uczciwi, łagodni i dobrzy.
Wolność to móc nie kłamać
Teoria kwantowa mówi wyraźnie, że co dajesz światu, to dostajesz i że świat jest odbiciem lustrzanym nas samych, naszego wnętrza. Jak wobec tego ma się to do okłamywania samego siebie? Człowiek stwarza swój świat wielopłaszczyznową projekcją, a świat spełnia wszystkie nasze oczekiwania, nawet te złe. Jeżeli mówisz coś /przewidujesz/, nie mieszając w to emocji, czynów, nastawienia, to nic.
Ale jeżeli powiesz coś np. “będzie lało” na wyrost, dopniesz do tego np. obawę, albo strach przed burzą i weźmiesz jeszcze wychodząc ze sobą parasol. Albo kurtkę lub bluzę z kapturem, to z pewnością będzie lało /dla Ciebie i na Ciebie/. Bywa, że w jednym mieście, na dwóch różnych ulicach, oddalonych o 2 km, nad jedną leje, a nad drugą świeci słońce 🙂 .
Wolność – Rozważania:
Dlatego tak ważne jest co sądzimy, co emocjonalnie odczuwamy i co mówimy. To i wiele innych składa się na moc stwarzania, zatem nie możemy działać wbrew sobie /kłamać/. Zgodnie z przyzwyczajeniem i złym schematem. A prawda /wypowiadana i poparta emocją szczerości i wiary/ jest tak silna, że daje możliwość działania na wielu płaszczyznach.
O ile wyzbędziesz się strachu. Natomiast kłamstwo zawsze skazane jest na porażkę. Jak nie teraz to za jakiś czas zaskoczy nas swoją mocą destrukcji i niepowodzenia. Ot i cała filozofia. I nie łudź się, że cię coś ominie, wszak nawet Jan Kaczmarek śpiewał “Pero, pero, bilans musi wyjść na zero”. Zawsze wychodzi, acz nie zawsze dokładnie w tej samej chwili.
Wolność – Podsumowanie:
Świat nie rozróżnia czasu, wszystko odbywa się tu i teraz, zatem pomóżmy mu spełnić nasze oczekiwania, być dla nas przyjaznym. Dla świata liczy się tylko życie i kreacja, reszta jest milczeniem, albo niebytem. Często jestem pytany, ale jak to zrobić? Jak? Tak jak wszystko, musisz się nauczyć. Z moich obserwacji wynika, że zmiana schematu zajmuje 3 dni o ile bardzo chcesz i starasz się. Zapisujesz co w Tobie samym Ci przeszkadza, nie ważne czy na kartce papieru, czy w telefonie, czy w pamięci.
W każdej chwili pilnujesz, aby to co Cię drażni w sobie, się nie powtarzało. Napominasz się, przerywasz, zmieniasz temat lub myśli. I tak przez trzy dni, z dnia na dzień coraz mniej. Aż przyjdzie dzień, w którym już nie masz negatywnego zjawiska, bo zapomniałeś. W zamian nauczyłeś się czegoś innego, to też schemat, ale dobry i pomocny.
PS. Próba nie strzelba, nie zabije Cię.
________
#Klamstwo